Handel dewocjonaliami
Wszyscy doskonale wiemy, że Polska może być uznawana za kraj, w którym katolicyzm jest bez mała religią państwową. Jeśli porównać nasz kraj pod tym względem na przykład chociażby do Francji, Norwegii czy Szwajcarii, to od razu rzuca się w oczy nie tylko obecność religii katolickiej we wszystkich niemal wymiarach życia społecznego, ale także wszechobecność praktyk religijnych. Niemal wszyscy Polacy chrzczą swoje dzieci, posyłają je do pierwszej komunii, bierzmowania czy biorą ślub w kościele. Jednak, co ciekawe, nadal niewiele osób wyciąga z tych danych wnioski natury biznesowej. Skoro religia i praktyki z nią związane są tak powszechne, to siłą rzeczy musi istnieć duży popyt na wszelkiego rodzaju przedmioty, które zwyczajowo nazywamy dewocjonaliami.
Zarabianie na dewocjonaliach: co należy wiedzieć?
Jedną z kluczowych kwestii w przypadku stacjonarnego sklepu z dewocjonaliami jest lokalizacja. Standardowo, tego rodzaju sklepy są położone w pobliżu kościołów, co stanowi najbardziej oczywiste rozwiązania. Warto jednak pomyśleć również o wprowadzeniu naszej działalności do internetu: co prawda, w polskiej sieci z roku na rok pojawia się coraz więcej internetowych sklepów z akcesoriami kultu religijnego, jednak ten sektor nadal wydaje się znajdować dopiero w początkowym stadium rozwoju.
Co będziemy sprzedawać, prowadząc sklep z przedmiotami kultu religijnego? Podstawę stanowią akcesoria uniwersalne (krzyżyki, medaliki na łańcuszku itd) oraz akcesoria okolicznościowe, które klienci kupują z okazji różnych uroczystości o charakterze religijnym. Ale równie dobrze mogą sprzedawać się naczynia i przedmioty liturgiczne, np. gongi kościelne, które można zamówić w pracowni brązowniczej.
Oczywiście, nie należy ograniczać asortymentu wyłącznie do potrzeb tzw. niedzielnych katolików. Trzeba pamiętać, że w Polsce jest bardzo wiele osób, które praktykują religię w sposób naprawdę regularny i mogą być zainteresowane akcesoriami religijnymi nie tylko w związku ze standardowymi okolicznościami, takimi jak pierwsza komunia czy bierzmowanie. Warto wiec naprawdę dobrze zapoznać się z kalendarzem świąt Kościoła Katolickiego, listą różnych świętych i tym podobnymi. Nie należy również zapominać o literaturze religijnej i nie wcale nie muszą to być tylko książki sławetnego Ojca Pio. Wśród polskich katolików nie brakuje osób znakomicie wykształconych, dlatego zwłaszcza jeśli nasz sklep będzie znajdował się w dużym mieście(albo będzie prowadzony online) warto rozważyć wzbogacenie asortymentu o odpowiednią literaturę, a więc na przykład dzieła Ojców Kościoła (możemy spróbować na przykład z elitarnymi edycjami w wydaniach łacińskich- kto wie, może okaże się to strzałem w dziesiątkach), pismach neotomistów, przedstawicieli dwudziestowiecznego egzystencjalizmu chrześcijańskiego czy najważniejszych teologów.
Jedna religia czy wiele religii?
Oczywiście, katolicyzm nie jest jedyną istniejącą w Polsce religią i nie tylko osoby wyznania katolickiego kupują tzw. dewocjonalia. Niestety, to nie oznacza to, że wprowadzenia do naszego asortymentu przedmiotów związanych z innymi religiami automatycznie stanowi dobry krok. Tak byłoby w przypadku niemal każdego innego biznesu: im więcej potencjalnych klientów, tym lepiej. W przypadku przedmiotów kultu religijnego warto zastanowić się nad tym, czy starsza Pani, która obok Biblii zobaczy Koran, aby na pewno nie poczuje się urażona i natychmiast nie opuści naszego sklepu/strony internetowej(zresztą, wyznawca Islamu również może nie być zachwycony taką „różnorodnością“).